Góry Tien Shan, znaczy góry niebiańskie. Tras do trekkingu w parku narodowym mnóstwo, oczywiście żaden nie jest oznakowany. No bo po co? Wg tubylców jak jest jedna ścieżka wydeptana przez zwierzaki to jest to już co najmniej chodnik. Więc nie warto znakować. Jedyne co jest wspólne z innymi parkami narodowymi, to opłata za wstęp :-)
Zaczynami w Dolinie Siedmiu Byków (Jeti Oguz Canyon). Akurat zaczyna się jesienny spęd koni, krów, owiec z gór. Pierwsza atrakcja to skała Złamanego Serca ...
Wspomniane skały Siedmiu Byków:
Trasa pnie się cały czas w górę, dość łagodnie. Dookoła mnóstwo stad zwierzaków spędzanych z gór.
Każde stado ma swoich pasterzy. Towarzyszą im psy, które karnie biegną tuż przy nich, o ile akurat nie zaganiają wybierających wolność osobników. Pasterze są chyba dość ciekawi ludzi, którzy z wielkimi plecakami idą w góry. Zagadują. Okazuje się, że możliwość rozmowy w języku rosyjskim to dla nich nie lada atrakcja! Można liczyć nawet na pomoc w niesieniu plecaka.
Po kilku godzinach marszu jest odpowiednie miejsce na nocleg. To opuszczone pasterskie obozowisko. Acz mieszkali tu chyba w ubiegłym sezonie.
Na kolację będzie konina, a na śniadanie słodkie mleko z puszki ...
fot. wyk. Grzegorz Sosiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz